rozmowa tło

Rozmowa z Łukaszem Robakowskim, Dyrektorem Operacyjnym Regionu

Zawartość

Ma w swoim zespole wielu wybitnych specjalistów, których określa jako największy atut SPIE. Łukasz Robakowski jest Dyrektorem Operacyjnym Regionu 01, obejmującego swoim zasięgiem województwa mazowieckie i lubelskie. Pracuje w SPIE prawie 11 lat, a zaczynał jako Młodszy Kierownik Projektów. Na początku zajmował się budynkami biurowymi w Warszawie, co pozwoliło w pełni wdrożyć się w stanowisko i dalej piąć się w górę, poszerzając portfolio obsługiwanych obiektów i liczbę zadowolonych klientów. Nieustanny rozwój i zaangażowanie to dla Niego podstawa branży Facility Management.

Jakie są główne obowiązki Dyrektora Operacyjnego Regionu?

- Przede wszystkim utrzymywanie dobrych relacji z wszystkimi klientami w regionie, to jest kluczowe na wszystkich stanowiskach w strukturze Facility Managementowej. Drugi, ściśle zależny od poprzedniego, to poszukiwanie możliwości i biznesowych i rozwój regionu poprzez pozyskiwanie nowych projektów. Poza tym codzienna praca z moim zespołem, ciągły nadzór nad wynikami i wykonywanymi zadaniami w ramach realizowanych kontraktów, i poprawa ich efektywności.

Jaki aspekt Twojej pracy określiłbyś jako najciekawszy?

- Każdy jest ciekawy, bo praca z ludźmi jest ciekawa. Zarówno współpraca z klientami, spotkania z nimi i otrzymywanie od nich różnorodnego feedbacku, znajdywanie wspólnie rozwiązań ich problemów. Współpraca w naszym zespole jest równie ciekawa. Każdy dzień to nowe wyzwania i może przynieść coś interesującego.

Czy zatem Twój Zespół jest waszą największą siłą?

- Zdecydowanie, naszą siłą są ludzie – bez nich nie doszlibyśmy do miejsca, w którym spółka i nasz region znajdują się aktualnie. Jest nas już ponad 150 osób i ciągle rośniemy.

Co sprawia, że ta współpraca funkcjonuje dobrze?

- Przede wszystkim wzajemne zrozumienie siebie i naszych potrzeb – tego jak każdy w zespole funkcjonuje, poznanie siebie nawzajem. Staramy się budować więzi w zespole, które często nie kończą się na tej stopie zawodowej. Dobre relacje zapewniają bardziej przewidywalną współpracę, jest wtedy przyjemniejsza i lżejsza dla wszystkich.

Chciałeś pracować w branży FM? Czy ten kierunek przyciągnął Cię do siebie dopiero po czasie?

- Chwilę czasu poszukiwałem tej branży - zaczynałem swoją karierę od projektowania instalacji sanitarnych i HVAC, później szukając nowych wyzwań trafiłem do wykonawstwa instalacji – jednak plac budowy to nie było miejsce, w którym widziałem się na dłużej. Dopiero za trzecim razem udało się trafić dobrze, po projektowaniu i wykonywaniu doszedłem do wniosku, że to właśnie utrzymywanie oraz modernizowanie istniejących budynków i ich instalacji ciekawi i przyciąga mnie najbardziej – i tak pozostałem w tej FM’ie na dłużej.

Jakie widzisz wyzwania dla branży w nadchodzącej przyszłości?

- Wyzwań jest dużo – chociażby czynnik ludzki. Odczuwamy coraz większe trudności związane z dostępnością kompetentnych i doświadczonych pracowników. Rynek bardzo się zmienił, zwłaszcza w naszym regionie i poszukiwania odpowiednich specjalistów stały się faktyczną trudnością. Kolejnym są rosnące wśród klientów trendy – po tym krótkim okresie kryzysu w czasie pandemii wracamy powoli do tego, że firmy znów „zaciskają pasa’, szukają oszczędności i te rozmowy stają się coraz trudniejsze. W naszym regionie, na rynku jest bardzo duża konkurencja i też w związku z tym klienci, aby oszczędzić, ryzykują wybierając małe nieznane firmy, niedające im stabilności i pewności. My jako duża, stabilna firma oferujemy znacznie więcej niż tylko dostępność technika na obiekcie. Zapewniamy wykwalifikowany zespół, w którym poszczególne elementy wzmacniają jego siłę. Szkolimy pracowników i doskonalimy jakość świadczonych usług i co za tym idzie widzimy obsługę techniczną jako dużo szerszy proces.

Czyli jest to bardzo dynamiczna branża. Jak FM nadąża za rozwojem technologii?

- Zgadza się, w tej branży, jak i w innych pojawiają się coraz to nowsze technologie, nie zawsze potrafią one jednak przetrwać próbę czasu – mogą się nie przyjąć. My natomiast mimo to,” uczymy się” każdej technologii na rynku, by zawsze być na bieżąco – zdarza się więc, że dość szybko ta wiedza staje się nieaktualna. Taką technologią według mnie jest BIM – mówi się o niej już długo ponad dekadę, natomiast budynków, które wykorzystują ją w bieżącej eksploatacji jest niestety bardzo mało. Klienci zdają sobie też sprawę jak kosztowne jest to rozwiązanie i po prostu z niego rezygnują.

Rozwój pracowników i sprawna współpraca – to wartości wspierane przez SPIE na co dzień?

- Jak najbardziej, kładziemy ogromny nacisk na rozwój naszych pracowników. W naszym regionie zawsze staramy się ciągnąć ludzi w górę, jeśli pojawiają się nowe możliwości to popieramy rozwój pracowników wewnątrz struktur firmy. Są to specjaliści, którzy na to zasługują, chcą się rozwijać i podejmować z nami te wyzwania, a my chcemy dawać im te szanse w pierwszej kolejności.

A co sprawia, że ty jesteś dumny ze swojej pracy, jest coś co szczególnie doceniasz?

- Jasne! Prosty przykład z niedalekiej przeszłości – wraz z zespołem udało nam się zażegnać niemały kryzys w jednej z obsługiwanych przez nas hal logistycznych. Mój zespół błyskawicznie zaangażował się w rozwiązywanie problemu i bardzo ciężko pracowaliśmy nad zakończeniem sprawy. Zadbaliśmy o ten problem i o klienta – co zostało osobiście docenione. To właśnie te miłe słowa, budują naszą postawę, potrafią sprawić, że te złe dni zamieniają się w dobre. To zdecydowanie najprzyjemniejsza część – bycie otwarcie docenionym za naprawdę ciężką i często bardzo czasochłonną pracę zespołu, z tego jestem zawsze dumny.

Opiszesz swoją pracę w trzech słowach?

- Optymalizacja. Gaszenie „pożarów”. Więcej kawy.

Dziękujemy za rozmowę.